Kosmiczny!! A wszystko za sprawą nie byle jakiego, a fioletowego kalafiora! Kiedy zobaczyłam zupę z tego warzywa u Martyny z pikle&binokle, myślałam że niemożliwe jest zdobycie takowego. A tymczasem za kilka dni, zupełnie przypadkiem, natknęłam się w supermarkecie na to cudo. Warzywo jest piękne! Nie jest to chemicznie barwiony kalafior lecz jego naturalna odmiana. Smak ma nieco mniej wyrazisty niż popularny, biały kalafior. Kolor, moim zdaniem obłędny!
Jako że w szale kupiłam 2 fioletowe kalafiory, z jednego powstała ww. zupa, a z drugiego fioletowo żółty quiche :) Podczas jego przygotowania na moment zmroziło mi krew w żyłach. Tuż po obgotowaniu kalafiora przed pieczeniem, zmienił on kolor na szary!! Myślałam że już wszystko stracone. Jednak kiedy polałam go sokiem z cytryny i odstawiłam na jakiś czas, fiolet znów wrócił, a po upieczeniu zrobił się jeszcze bardziej intensywny. Uf!
*wzorowałam się na tym quiche brokułowym
Składniki:
na ciasto:
250g mąki
150g masła
2 łyżeczki cukru
szczypta soli
3 łyżki wody
na nadzienie:
1 fioletowy kalafior
sok z 3/4 cytryny
2 ząbki czosnku
3 jajka
200ml śmietanki 30%
400 g serka naturalnego (np. President)
40g startego parmezanu
70g suszonych pomidorów
sól, pieprz, zioła prowansalskie, gałka muszkatołowa
ok. 10 żółtych pomidorków koktajlowych
Przygotowanie:
Składniki na spód, zagnieść na gładkie ciasto, zawinąć w folię i włożyć do lodówki na ok. 1-1.5h.
Nadzienie: Kalafiora umyć i podzielić na drobne różyczki. Gotować w osolonej wodzie przez 5 minut. Wyjąć, przelać zimną wodą, odsączyć i szybko polać sokiem z cytryny (inaczej straci kolor**). Odstawić na ok. 20 min. Pomidory suszone drobno pokroić. Roztrzepane jajka wymieszać ze śmietanką, parmezanem, serkiem i przeciśniętym przez praskę czosnkiem. Doprawić solą, pieprzem, ziołami prowansalskimi i gałką muszkatołową. Dobrze wymieszać. Wyjąć ciasto z lodówki, wyłożyć nim dno i boki formy, ponakłuwać widelcem. Włożyć do piekarnika nagrzanego do 180 st i piec ok 10-15 min aż ciasto nieco się zrumieni. Wyjąć z piekarnika. Na ciasto wylać masę serowo-jajeczną, rozłożyć kalafiora oraz przekrojone na połówki pomidorki. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez ok 35 -40 minut.
** gdzieś wyczytałam że kolorowe kalafiory powinno się gotować na parze by nie straciły swego koloru, gdzieś indziej z kolei, że trzeba je gotować w wodzie z cukrem. Niestety jeszcze nie miałam okazji się przekonać czy to prawda, więc podkreślam - sposoby wyczytane, nie wypróbowane ;)
Smacznego!
Hehe, miałam podobną sytuację przy zupie, ale cytrynka załatwiła sprawę:)) Piękna tarta, kolory boskie! Cieszę się, że też go dostałaś:)Cudo istne
OdpowiedzUsuńmar: :)) dziękuję! i ja się ucieszyłam jak go zobaczyłam! najlepsze, ze bylo to jakos 2 dni po tym jak go zobaczylam u Ciebie więc nie musiałam nawet długo polować :) a zupa pyszna!
OdpowiedzUsuńJadłam go pierwszy raz w zeszłym roku :) Pięknie wygląda w tarcie - aż można sobie przypomnieć, że to w końcu... kwiat :)
OdpowiedzUsuńkosmiczny rzeczywiście.....
OdpowiedzUsuńWitam- mam piekarnik parowy ( troche niższe temperatury pieczenia) - to tak jak z termoobiegiem tylko jeszcze niższe czy te czasy i nastawy nie spalą tego cuda?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKasiu: no tak, to w końcu kwiat :) ja pierwszy raz jadłam go dopiero teraz, przy okazji quiche i zupy
OdpowiedzUsuńAnonimowy: ciężko mi powiedzieć jak piec quiche w piekarniku parowym ponieważ nigdy nie miałam okazji w takim piec... z tego co się orientuję, piekarnik z funkcją parową powinien mieć również zwykłą funkcję termoobieg (bez pary) lub funkcję ogrzewanie górne+dolne, wtedy temperatura i czas pieczenia quiche będzie jak w przepisie. Przynajmniej w piekarnikach parowych Electrolux takie funkcje są... Chyba że Pani/Pana piekarnik nie ma takiej funkcji, wtedy niestety nie mogę pomóc.
Jak pięknie i kolorowo, aż zgłodniałam
OdpowiedzUsuńJoanno: dziękuję :)
OdpowiedzUsuń