W moim domu nigdy nie robiliśmy paschy na Święta. Raz zrobiłam zwykłą paschę waniliową - była dobra, ale bez rewelacji. W tym roku wypróbowałam paschę czekoladową z nutą pomarańczy i się w niej rozsmakowałam! Przygotowanie nie zajmuje wiele czasu, nie jest trudne, a smak - niebiański! Będzie pięknie wyglądać na świątecznym stole. Jeszcze zdążycie ją przygotować na jutrzejszy poranek ;)
*przepis z Moich Wypieków
Składniki ( na jedną średniej wielkości paschę):
4 żółtka
125g cukru pudru
1/2 szkl śmietanki 30%
100g gorzkiej czekolady 70%
500g twarogu półtłustego lub tłustego
100g miękkiego masła
5 łyżek likieru pomarańczowego
1/2 szkl. kandyzowanej skórki pomarańczowej
Przygotowanie:
Żółtka ubić na puszysto z cukrem pudrem. Dodać śmietankę i dalej chwilę ubijać. Przelać do rondla z grubym dnem i podgrzewać na małym ogniu, stale mieszając by masa się nie przypaliła. Nie dopuścić do wrzenia, zdjąć z ognia kiedy masa lekko zgęstnieje i zaczyna parować. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej i odstawić do ostudzenia. Twaróg, masło, likier i skórkę umieścić w dużej misce, dodać przestudzoną masę żółtkowo-śmietankową i przestudzoną roztopioną czekoladę. Dokładnie zmiksować ( ok . 3-4 min.). Sito umieścić na wysokiej misce (tak by sito nie dotykało do dna), wyłożyć gazą lub cienką, czystą ściereczką. Przełożyć masę na sito, wygładzić, przykryć rogami gazy. Na wierzchu położyć talerzyk o średnicy odrobinkę mniejszej niż sito, przycisnąć jakimś cięższym słoikiem ( np 1-litrowym) i odstawić na noc w chłodne miejsce lub do lodówki. Następnego dnia odwinąć gazę z wierzchu, przełożyć paschę na talerz ( najlepiej przyłożyć talerz do sita i odwrócić do góry nogami), zdjąć gazę. Udekorować skórką z pomarańczy lub suszonymi morelami, płatkami migdałowymi i tartą czekoladą. Przechowywać w lodówce.
Smacznego!