W całym tym zabieganiu, między tymi wszystkimi obowiązkami, musi być czas na leniwe, spokojne śniadanie. Powoli, z przyjemnością - zeby cały dzien był dobry. Ciepłe (zdradliwe) promienie wpadają przez okno, kanapka z pastą z pstrąga z odświeżającym koperkiem, kubek dobrej herbaty... do egzaminu jeszcze 4 godziny. Bez pośpiechu... :)
Składniki:
350g mięsa wędzonego pstrąga
200g białego twarogu
2 łyzki jogurtu naturalnego
pęczek koperku
świezo mielony pieprz
+ ew. szczypiorek do posypania
Przygotowanie:
Wszystkie składniki dokładnie zmiksować na gładką pastę. Posmarować nią ulubiony chleb i ew. posypać szczypiorkiem. Cieszyć się pysznym smakiem!
*uwaga! wędzona ryba jest juz sama w sobie słonawa, dlatego nie nalezy dodawać do pasty soli.
Smacznego!
Czasem zastanawiam się ile ty masz jeszcze pięknych talerzy (;
OdpowiedzUsuńuwielbiam pasty tego typu, jutro pędzę po pstrąga!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :))
Marysiu - pięknych talerzy nigdy za mało!
OdpowiedzUsuńAgatko - koniecznie!
(: