Cudeńka. Delikatne, rozpływające się w ustach ciasteczka biszkoptowe rodem z Francji. Idealne do popołudniowej herbatki albo do porannej kawy. Bardzo łatwe i szybkie w przygotowaniu. Prosty i smaczny deser na jeden kęs.
Przepis zaczerpnięty od Viridianki z Cioccolato Gatto, z moimi niewielkimi modyfikacjami.
Składniki:
100g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
100g masła
2 jaja
75g cukru kryształu (dałam 40g fruktozy - K.)
1 łyżka cukru z prawdziwą wanilią
1 łyżka ekstraktu z wanilii lub skórka otarta z 1 cytryny
Przygotowanie:
Mąkę przesiać do miski. Dodać proszek do pieczenia, wymieszać. Masło roztopić i ostudzić. Jajka ubić z cukrami i ekstraktem waniliowym lub skórką cytrynową, na jasną i puszystą masę. Powoli dodać suche składniki, masło i ponownie wymieszać. Piekarnik nagrzać do 205 st. C. ( z termoobiegiem). Foremki na magdalenki* wysmarować masłem i napełnić ciastem (napełniłam do pełna - K.). Wstawić do piekarnika i piec przez ok. 5 minut, aż będą rumiane. Ciepłe ciasteczka wyjąć z foremek i odstawić do ostygnięcia na kuchennej kratce. Najlepsze są w dniu pieczenia.
*Używałam foremek na 'mini magdalenki'
Smacznego!
9/29/2011
9/23/2011
Polędwiczki wieprzowe z kurkami.
Jesienne danie na pierwszy dzień jesieni: Polędwiczki w aromatycznym, kremowym sosie z całych kurek. Chyba jedno z moich ulubionych dań mięsnych. Kiedy je jem, mam wrażenie że jest bardzo domowe, wręcz kojące dla podniebienia :) Mięso jest bardzo delikatne, a sos lekki. Idealnie komponują się z ryżem - wtedy nabierają dodatkowej delikatności, ale można je również podać z makaronem.
Pyszne, delikatne, łatwe i szybkie w przygotowaniu. Polecam!
*wg przepisu mojej mamy
Składniki:
1 duża polędwiczka wieprzowa
1 kg kurek
400 ml śmietanki 30%
1 mała cebulka
masło klarowane
olej
sól, pieprz do smaku
natka pietruszki do dekoracji
Przygotowanie:
Kurki oczyścić z piasku i dokładnie umyć. Na patelni rozgrzać masło klarowane, wrzucić posiekaną cebulkę i zeszklić. Dodać kurki. Dusić ok. 20 min na średnim ogniu. W tym czasie polędwiczki oczyścić z białych błon i pokroić w ukośne plastry o szerokości ok. 1,5cm. Lekko rozbić tłuczkiem. Doprawić solą i pieprzem. Obsmażyć na patelni z niewielką ilością oleju, z każdej strony. Przełożyć do naczynia żaroodpornego. Do uduszonych kurek dodać śmietankę. Sosem kurkowo-śmietanowym zalać polędwiczki. Włożyć do nagrzanego do 180 st. C piekarnika i piec ok. 30 min. Przed podaniem posypać natką pietruszki. Podawać z ryżem lub makaronem.
Smacznego!
Polędwiczki biorą udział w akcji Grzybobranie 2011:
Pyszne, delikatne, łatwe i szybkie w przygotowaniu. Polecam!
*wg przepisu mojej mamy
Składniki:
1 duża polędwiczka wieprzowa
1 kg kurek
400 ml śmietanki 30%
1 mała cebulka
masło klarowane
olej
sól, pieprz do smaku
natka pietruszki do dekoracji
Przygotowanie:
Kurki oczyścić z piasku i dokładnie umyć. Na patelni rozgrzać masło klarowane, wrzucić posiekaną cebulkę i zeszklić. Dodać kurki. Dusić ok. 20 min na średnim ogniu. W tym czasie polędwiczki oczyścić z białych błon i pokroić w ukośne plastry o szerokości ok. 1,5cm. Lekko rozbić tłuczkiem. Doprawić solą i pieprzem. Obsmażyć na patelni z niewielką ilością oleju, z każdej strony. Przełożyć do naczynia żaroodpornego. Do uduszonych kurek dodać śmietankę. Sosem kurkowo-śmietanowym zalać polędwiczki. Włożyć do nagrzanego do 180 st. C piekarnika i piec ok. 30 min. Przed podaniem posypać natką pietruszki. Podawać z ryżem lub makaronem.
Smacznego!
Polędwiczki biorą udział w akcji Grzybobranie 2011:
9/12/2011
Kanelbullar och vaniljbullar
...czyli szwedzkie bułeczki cynamonowe i waniliowe!
Ostatnie dni spędziłam nad polskim morzem. Co jakiś czas słyszałam rozmowy po szwedzku, widziałam drogowskazy na Karlskronę. Większość wyjazdu miałam piękne słońce, ale pod koniec przyszła pogoda senna, deszczowa i wtedy właśnie zapragnęłam upiec kanelbullar! Pyszne, pachnące rozgrzewającym cynamonem bułeczki skandynawskie. Kiedyś zrobiłam ich bardziej letnią, odbiegającą od oryginału wersję z truskawkami. Zapach prawdziwych bullar z cynamonem przypomina mi wyjazdy do Szwecji, gdzie bułeczki można kupić w większości kawiarni czy cukierni. Niekiedy do nadzienia cynamonowego dodawane są rodzynki. Ja za nimi nie przepadam i nie dodałam ich do moich bułeczek, ale jeśli ktoś lubi, można sypnąć garść do nadzienia. Z połowy przepisu zrobiłam bułeczki z nadzieniem waniliowym ponieważ nie wszyscy w rodzinie przepadają za cynamonem. Zapach i smak już nie ten jaki powinien być w przypadku prawdziwych bullar, ale są równie pyszne! Polecam obie wersje!
*przepis znaleziony na szwedzkiej stronie (klik), a przetłumaczony przez moją siostrę
(niektóre składniki np. cukier i mąka podane są w ml - wtedy składniki należy odmierzać kubkiem do płynów z miarką, nie zamieniać wartości na gramy ponieważ nie jest to błąd w przepisie)
Składniki:
ciasto:
25 g świeżych drożdży
75 g roztopionego masła
250 ml mleka
50 ml cukru
szczypta soli
1/2 łyżeczki kardamonu mielonego
700 ml mąki
nadzienie:
50 g masła
50 ml cukru
1 łyżeczka cynamonu (lub 2 duże, mięsiste laski wanilii - na całą porcję ciasta, lub 1 laska na pół porcji)
+ jajko roztrzepane, cukier perlisty do posypania
Przygotowanie:
Drożdże rozkruszyć do miski. Do roztopionego masła dodać mleko. Drożdże wymieszać z mieszaniną maślano-mleczną. Dodać sól, cukier, kardamon i wymieszać. Dodać mąkę, wyrobić na gładkie, sprężyste ciasto. Odstawić w ciepłe miejsce, w misce nakrytej ściereczką na ok 45 min do wyrośnięcia. Przygotować nadzienie - wymieszać dobrze masło, cukier i cynamon ( lub ziarenka wanilii). Wyrośnięte ciasto wyjąć na blat, rozwałkować na prostokąt o wymiarach ok 20 x 50 cm ( ja podzieliłam ciasto na 2 części i każdą z nich rozwałkowałam osobno na prostokąty o wymiarach ok 15 x 35). Nadzienie rozsmarować na cieście, zwinąć w rulon i pokroić na plastry o szerokości około 1,5 cm. Ułożyć ślimaczki na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, powierzchnią cięcia do góry. Odstawić ponownie na 0,5 godziny do wyrośnięcia. Następnie posmarować bułeczki roztrzepanym jajkiem i posypać cukrem perlistym. Piec ok 9-10 min w temperaturze 190 st C, aż będą rumiane.
Smacznego!
Ostatnie dni spędziłam nad polskim morzem. Co jakiś czas słyszałam rozmowy po szwedzku, widziałam drogowskazy na Karlskronę. Większość wyjazdu miałam piękne słońce, ale pod koniec przyszła pogoda senna, deszczowa i wtedy właśnie zapragnęłam upiec kanelbullar! Pyszne, pachnące rozgrzewającym cynamonem bułeczki skandynawskie. Kiedyś zrobiłam ich bardziej letnią, odbiegającą od oryginału wersję z truskawkami. Zapach prawdziwych bullar z cynamonem przypomina mi wyjazdy do Szwecji, gdzie bułeczki można kupić w większości kawiarni czy cukierni. Niekiedy do nadzienia cynamonowego dodawane są rodzynki. Ja za nimi nie przepadam i nie dodałam ich do moich bułeczek, ale jeśli ktoś lubi, można sypnąć garść do nadzienia. Z połowy przepisu zrobiłam bułeczki z nadzieniem waniliowym ponieważ nie wszyscy w rodzinie przepadają za cynamonem. Zapach i smak już nie ten jaki powinien być w przypadku prawdziwych bullar, ale są równie pyszne! Polecam obie wersje!
*przepis znaleziony na szwedzkiej stronie (klik), a przetłumaczony przez moją siostrę
(niektóre składniki np. cukier i mąka podane są w ml - wtedy składniki należy odmierzać kubkiem do płynów z miarką, nie zamieniać wartości na gramy ponieważ nie jest to błąd w przepisie)
Składniki:
ciasto:
25 g świeżych drożdży
75 g roztopionego masła
250 ml mleka
50 ml cukru
szczypta soli
1/2 łyżeczki kardamonu mielonego
700 ml mąki
nadzienie:
50 g masła
50 ml cukru
1 łyżeczka cynamonu (lub 2 duże, mięsiste laski wanilii - na całą porcję ciasta, lub 1 laska na pół porcji)
+ jajko roztrzepane, cukier perlisty do posypania
Przygotowanie:
Drożdże rozkruszyć do miski. Do roztopionego masła dodać mleko. Drożdże wymieszać z mieszaniną maślano-mleczną. Dodać sól, cukier, kardamon i wymieszać. Dodać mąkę, wyrobić na gładkie, sprężyste ciasto. Odstawić w ciepłe miejsce, w misce nakrytej ściereczką na ok 45 min do wyrośnięcia. Przygotować nadzienie - wymieszać dobrze masło, cukier i cynamon ( lub ziarenka wanilii). Wyrośnięte ciasto wyjąć na blat, rozwałkować na prostokąt o wymiarach ok 20 x 50 cm ( ja podzieliłam ciasto na 2 części i każdą z nich rozwałkowałam osobno na prostokąty o wymiarach ok 15 x 35). Nadzienie rozsmarować na cieście, zwinąć w rulon i pokroić na plastry o szerokości około 1,5 cm. Ułożyć ślimaczki na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, powierzchnią cięcia do góry. Odstawić ponownie na 0,5 godziny do wyrośnięcia. Następnie posmarować bułeczki roztrzepanym jajkiem i posypać cukrem perlistym. Piec ok 9-10 min w temperaturze 190 st C, aż będą rumiane.
Smacznego!
Subskrybuj:
Posty (Atom)