10/16/2009

Bułeczki./ Breakfast Rolls.

O mały włos, a bułeczek by nie było. A szkoda byłaby tym większa, że dziś, 16/10/2009 jest Międzynarodowy Dzień Chleba / World Bread Day 2009. Ciasto zrobiłam już wczoraj. Co mnie samą zadziwiło, drożdżowe musiało leżakować całą noc w lodówce, i co najbardziej zaskakujące - podwoiło swoją objętość, pięknie wyrosło! Z samiutkiego rana wstałam i zabrałam się za pieczenie. Już siedziały w piekarniku. Piękne, wyrośnięte, zaczynające się rumienić bułeczki... Nagle BACH! Znów nie ma prądu. ZNÓW nie ma prądu. Niestety 'zima' zaskoczyła jak widać nie tylko drogowców. Przerwy w dostawie prądu są od kilku dni na porządku dziennym. Szczęśliwie, bułeczkom pozostało tylko jakieś 5-7 min. do końca pieczenia, dlatego dopiekły się do końca. :) Zdecydowałam sie na ten przepis, gdyż zaciekawiły mnie pewne 3 elementy wykonania: 1. do ciasta drożdżowego dodaje się ugotowane ziemniaki, 2. ciasto wyrasta przez noc w lodówce, 3. po wyjęciu ciasta z lodówki, bije się je pięścią ;) Gorąco polecam!

(przepis cytuję za Asią z Kwestii Smaku)


Lekkie jak puch bułeczki śniadaniowe:
Składniki ( mi wyszło 12 bułeczek):
230g ziemniaków
5 łyżek roztopionego masła
125 ml mleka
1 łyżeczka soli
2 łyżki cukru + 1 łyżeczka
15g świeżych lub 7g suchych drożdży
670g mąki ( użyłam tortowej)

Przygotowanie:
Ziemniaki obrać, pokroić w kostkę, ugotować (~15 -20 min). Odcedzić, zachowując 1 szklankę wody z gotowania ziemniaków. Ugotowane ziemniaki rozgnieść na puree ( ja zmiksowałam na zupełnie gładką masę). Wymieszać je z mlekiem, solą, 2 łyżkami cukru i 2 łyżkami roztopionego masła. Wodę z gotowania ziemniaków ostudzić tak by była lekko ciepła. Odmierzyć ½ szkl. I dodać do niej drożdże, 1 łyżeczkę cukru i 1 czubatą łyżkę mąki. Wymieszać do połączenia się składników, przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na 10-15 min. (gdyby drożdże się nie spieniły, powtórzyć z drugą połową wody po ziemniakach i nowymi drożdżami). Spienione drożdże wlać do mieszanki z ziemniakami, następnie drewnianą łyżką wymieszać z przesianą mąką. Ciasto wyrabiać przez około 10 min., aż będzie elastyczne i gładkie ( będzie się odrobinę kleiło). Miskę wysmarować stopionym masłem, ciasto również - tak by było nim całe pokryte. Miskę przykryć przezroczystą folią (nie wiem czy ściereczka nie spełniła by tu lepiej swojej roli, gdyż na folii skraplała się woda i trochę skapywała na ciasto – nie wiem czy tak powinno być). Włożyć miskę do lodówki na całą noc, do wyrośnięcia. Po wyjęciu, uderzyć pięścią w ciasto, następnie wyłożyć na blat lekko podsypany mąką. Ciasto podzielić na pół i uformować 2 wałki o długości ok. 30 cm. Każdy wałek pokroić na 12 równych części ( ja pokroiłam na 6, gdyż wydawało mi się, że jak pokroję na 12 to bułeczki wyjdą miniaturowe). Z pokrojonych kawałków uformować kuleczki, ułożyć je na wysmarowanej masłem formie ( w odległości ok. 2 cm od siebie z każdej strony), posmarować każdą z bułeczek masłem i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 1h ( ja wstawiłam do piekarnika na funkcję wyrastania ciasta – 50°C – jeśli nie wkładasz bułeczek do piekarnika, przykryj je ściereczką). Gdy bułeczki wyrosną, wstawić do piekarnika nagrzanego do 190°C i piec ok. 30 min, aż będą rumiane. Po upieczeniu wyłożyć na kratkę by lekko ostygły. Podawać jeszcze ciepłe.
Smacznego!
world bread day 2009 - yes we bake.(last day of sumbission october 17)

3 komentarze:

asieja pisze...

bułeczki z przygodami :-)

uwielbiam Twoje magiczne zdjęcia, Kasiu.

Kasia pisze...

Dziękuję słodziutko! (:

zorra pisze...

Just great rolls!

Dziekujemy za udzial w World Bread Day 2009. Yes you baked! :-)